TA STRONA UŻYWA COOKIE. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookie w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Od dnia 25.05.2018 r. na terenie Unii Europejskiej wchodzi w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego w sprawie ochrony danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z polityką prywatności oraz regulaminem serwisu  [X]

Najciekawsze teksty piosenek

Rozmowy na tematy związane z muzyką. Albumy, recenzje itp.

Najciekawsze teksty piosenek

Postprzez pp3088 » 30 Paź 2007, 20:25

PostUA:


Witam, myślę, że temat ciekawy. Tak więc do dzieła:

Anathema Shroud of false
We are just a moment in time,
A blink of an eye,
A dream for the blind,
Visions from a dying brain,
I hope you don't understand

My Dying Bride For my fallen angel
As I draw up my breath
And silver fills my eyes
I kiss her still
For she will never rise

On my weak body
Lays her dying hand
Through those meadows of Heaven
Where we ran

Like a thief in the night
The wind blows so light
I wars with my tears
That won't dry for many years

"Love's golden arrow
At her should have fled
And not Death's ebon dart
To strike her dead"

Anathema Fragile dreams
Tonight your soul sleeps,
but one day you will feel real pain,
maybe then you will see me as I am,
A fragile wreck on a storm of emotion"

Countless times I trusted you,
I let you back in,
Knowing... Yearning... you know
I should have run... but I stayed

Maybe I always knew,
My fragile dreams would be broken for you.

Today I introduced myself,
To my own feelings,
In silent agony, after all these years,
They spoke to me... after all these years

Maybe I always knew...

Sentenced Dead moon rising
The darkness comes out of her shell
Yet another cold night in Hell with all the pain
The dying light is losing its glow
And my last glimmer of hope now fades away

It is starting to rain again
I'm coming closer to my end with every breath
The creepy shadows are growing pale
And the rising glow brings along the sense of death

I can feel Her presence now

Dead Moon Rising
Bleeding red light over the sea
- I hope this time She came for me
- I hope this time She sets me free

My wounds are open wide
The freezing wind blows right inside and feels like ice
The eerie glow fires up the sky
And She takes away my sight with Her shine

I can feel Her all around

Sentenced Blood & tears
What is it, that we're struggling for?
I don't quite see it anymore
Life kicks us in the teeth
Yet something makes us crawl back for more

Blood and tears upon the altars of our lives we shed
Blood and tears until the sweet release we share in death
Hours like days, weeks feel like years
Decades of Tears
Yet somehow...

We'll lose the things we've fighted for
Each rise is followed by a fall
We'll lose the ones we love, the ones we most adore
Yet go on... We go on

Blood and tears upon the altars of our lives we shed
Blood and tears until the sweet release we share in death
Hours like days, weeks feel like years
Decades of Tears
Yet somehow everything seems so worthwhile
For a moment

What is it that we're waiting for?
Looking forward to, preparing for?
Life kicks us in the teeth
Yet something makes us crawl back for more

Blood and tears upon the altars of our lives we shed
Blood and tears until the sweet release we share in death
Hours like days, weeks feel like years
Decades of Tears
Yet somehow everything seems so worthwhile
For a moment
Awatar użytkownika
pp3088
Aktywny w piśmie
Aktywny w piśmie
 
Posty: 999
Dołączenie: 11 Sie 2006, 23:59
Miejscowość: Szczecin

Postprzez nawrok888 » 30 Paź 2007, 21:58

PostUA:


Eldo - Plaża


Znikneli już idole,
Bohaterowie zeszłych wojen.
Odeszli z pamięci ludzi,
Ich sławę zabrało morze.
Nowi, choć ciągle świecą
Na firmamencie nieba,
Jak my, zmienią się w piasek,
Który zmyje ulewa.
W książkach nikt nie wspomnij.
Ludzie już nie chcą czytać,
To świat groteski,
Głosu rozsądku już nie słychać,
Nie ma już bohaterów,
Teraz królem jest błazen.
Teraz jest cool, luźno, super, bomba,
Zniszczono powagę.
Sprawiedliwość ma oczy i fiskalną kasę.
Podstawowe wartości spłonęły jak papier,
Usiadłem na tym brzegu,
Woda koiła ból wędrówki,
Słuchałem krzyku mew,
I widziałem w tym ludzi.
Kto głośniej, kto lepiej?
To niekończący się wyścig.
W tych czasach, twój spryt to podstawa etyki.
Szukałem sobie podobnych.
Dlatego boli to tak mocno,
Żeby nie zwariować, trzeba uciec w samotność.
Tu nie mam ludzi podobnych,
Wierzyło w świat idealny,
Dziś nie ma nic,
Sami jesteśmy na tej plaży.


Traciliśmy nadzieję
Idąc pod prąd tak silny,
Za rękę z bezczelnością, wiesz
Sami przeciw wszystkim,
To nie jest serial,
Tu nadzieja umarła,
Ten świat to farsa,
Wole śnić i spłonąć jak zapałka,
Błysnąć, chociaż na chwile
By ogrzać chłód tej nocy
Może dam życie, energie
By znowu sens zdobyć
W mieście gdzie każdy róg
Oblepia nachalnie cywilizacja.
Ktoś o tym świecie zapomniał,
Nie wysłał nam światła.
I mimo świadomości,
Że stoję na czymś twardym
Czuję jakby piasek na plaży.
Nikt nie zabroni mi marzyć,
Wędrować tak długo,
Aż sens i spokój znajdę.
Z bohaterami z Olimpu
Siedzieć i pić grappe.
Znaleść to, co kiedyś
Piętnowano jako szaleństwo.
Odnaleźć Boga, bezpieczeństwo,
Przywrócić szlachetność.
To techopolizm mnie męczy,
Wysysa z krwią rozsądek.
Zwiększa się świata majątek,
Lecz coraz bardziej znika człowiek.
I tylko w snach mnie tu nie ma,
I tylko w snach czuje radość.
Otwieram oczy,
I zamiast plaży znów miasto.


Chcę byś wysłuchał tych słów,
O jedno proszę, pozwól.
Znajdź w sobie siłę na dobro,
Na wiedzę i na rozum.
Zatrzymajmy się w pędzie.
Nikt nie pamięta, po co biegnie.
Czy na pewno po szczęście,
Czy sam bieg jest biegu sensem?
Nic nie jest pewne,
Ja przecież wciąż pytam,
Szukam sposobu,
By kiedyś polecieć jak Ikar,
Na skrzydłach tej wolności.
I jeśli ma jak on spaść
To spadnę jak on,
Ale szczęśliwy,
Bo żyłem naprawdę.
Piszę poprawnie po polsku.

Nie dyskutuj z idiotą... Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem zniszczy doświadczeniem....
Awatar użytkownika
nawrok888
Aktywny w piśmie
Aktywny w piśmie
 
Posty: 754
Dołączenie: 22 Sie 2007, 19:15
Miejscowość: Inowrocław
Pochwały: 3

Postprzez LucaS » 30 Paź 2007, 22:16

PostUA:


Wyobraź sobie worek,
W worku bilon,
Worek ze 3 metry,
I waży ze 100 kilo.
Wyobraź sobie worek,
W worku banknoty,
A teraz spójrz na tych, co sprzedali się za 5 złotych.


O.S.T.R - Obłuda



A w mojej głowie przestrzeń mam solidnie wypełnioną
Setki wspomnień, więc podpierać muszę głowę dłonią
Są rzeczy co bolą, co wolą raczej nie wychodzić na wierzch
Tylko topić się na dnie
Więc proszę nie dręczcie mnie
Ja w tym co dobre, leciutkie chcę zanurzyć się i w tym pływać
Brud zostawić za sobą później pozmywać
Choć wiem że tak trudno z twarzą przegrywać
Uczę się wiem że nie zawsze muszę wygrywać
Uczę się, nie wiele wyniosłem ze szkoły
Pociłem się, nie spałem przez pierdoły
Które równie szybko uleciały
Nie rozwijały tego co rozwijać miały
Zgubiłem się gdzieś lecz odnalazłem po roku
Krok po kroku siebie szukałem
Kręciłem łbem na lewo, na prawo
W końcu podniosłem się i wstałem
I stoję i z gęby słowa wypadają prosto na mikrofon
Co pozwala nieść treść jak huragan, jak deszcz nieść moją treść
Gubiłem się, wstałem by później z hukiem spaść na ziemię
Są rzeczy co cieszą i bawią i są takie co dręczą sumienie
Są we mnie sprzeczności których nie potrafię zmienić i nie zmienię
Ulatują gdzieś i pozostaje po nich tylko wspomnienie
Ahaa

Ja pamiętam kapsle, na podwórku nas szczeniaków
Pamiętam grę w siatkówkę na trzepaku
Szkołę, luz, uwagi, skargi
Siniaki, rozwalone wargi
I żale matki, podstawową szkołę
Boisko żwirowe, wszystkie strzelone gole
Świat niewinny, gdy wszyscy mieli uśmiech na twarzach
Teraz co drugi dziwne interesy trzaska
Stara ulica, jakby już z innego miasta
A stare przyjaźnie to dawno przebrzmiała bajka
Nie ma już tego luzu, teraz inne wieczory
Gdzieś zniknęły szklane domy
W moim życiu mikrofony
W ich schody szkoły, w moim życiu muzyka
Wszyscy nagle, obcy do zła chcą się dotykać
Ja pamiętam ich jako chłopcy z dobrych domów
Teraz to dzieci ulicy i hardcorowcy z wyboru
Świat zmienia się, ale to tempo mnie przeraża
Jest ok, ale niepokój gdy trzeba wstawać rano
Z odwagą trzeba patrzeć w przyszłość
Wielu z nich lata na disco
Pieprzyć hip hop, ej walić to
Nie będę się tym przejmował
Choć, zwariował świat który mnie wychował

W mej głowie wspomnienia pozytywne skojarzenia
Do zobaczenia chwilom, które były, teraz ich nie ma
Nie ma takich trwałych, których nigdy czas nie kruszy
Nie pamiętam już, co mi wtedy grało w duszy
Mogę jedynie wspomnieć, przywołać obraz zapomniany
To co było kiedyś dzisiaj już się nie odstanie
W sekundę nie powstanie nic na zawołanie
Czasu oszukanie, każda próba dla mnie klęską
Wspominam i myślę czy stałem się osobą lepszą
Czy przejmują mnie ludzie, którzy za plecami pieprzą
I czy moje słowa ciągle porównywane z kartką pierwszą
Mnie czas zmienia, czy to wpływ środowiska
Czy przez długie teksty odchodzi osoba bliska
I tracę nad sobą kontrolę a ból me serce ściska
Jak każdy kiedyś chcę odnaleźć swoją przystań
Są momenty radosne i takie kiedy chce się płakać
Są takie których z pamięci nie mogę wyłapać
Teraz marzę o tym by mieć je znów przed oczami
Chcę wspominać bo to owoc który dojrzewał latami

Pamiętam momenty jak ze snu chwile, jest ich tyle
Nawet jeśli często sens ich mylę
Wspomnienia bolą, ale chyba nic poza tym
Może te ślady jeszcze kiedyś zaprowadzą mnie tam
Cicho jak woda kapie z kranu
A ja w szybę wzrok swój wlepiam
Wiele czasu czekam, na to czekam
Ale wiem że nie dam rady
Przecież każdy z nas ma swoje wady
Nowych doświadczeń pełen chęci
Ja stanąłem, ale świat dalej pędził
Nawet nie wiem kiedy skręcił, po co mi to
Rozumiesz, wolę iść drogą ubitą
Być pewnym siebie jak kalito
Ten świat legł w gruzach, od nowa
Lecz tym razem będę słuchał


Grammatik feat. Fisz - Pamiętam



Czasem są chwile, gdy problem jest w każdym kroku
W pięści ściskasz frustracje
Bezsilne łzy ci płyną z oczy
Są takie momenty, gdy ufa się już tylko Bogu
A wszystko czego chce się, to jakiś na szczęście sposób
Gdy z kolejnych łez atak przychodzi złości
O ścianę niszczysz pięści, miotasz się w bezsilności
Wpada się w problem jak w bagno, w wir nicości
A świat twych zasad prostych już runął
Jak domek z kart
Boże proszę byś problem usunął
Bym lepsze świat zobaczył jutro rano się budząc
Uspokojenie, pomóż znaleźć to, co w sercu drzemie
Co siedzi we mnie, proszę cię o to
Pomóż usunąć mi z duszy kłopot
Panie proszę!
Każdy z nas ma te chwile
Gdy się do ciebie modli Boże
Razem z przyjaciółmi, pomóż
W odwadze przed następnym krokiem pomóż
I daj schronienie jak w rodzinnym domu
I cicho cię proszę chroń przed ścieżką ciemną
Nawet najtwardsi mają chwile, kiedy potrzebują klęknąć
Często mam takie chwile jak w najgorszym horrorze
Myślę Boże, czy jeszcze coś gorszego stać się może
Może ty mi pomożesz, gdy świat mój nagle legnie w gruzach
Powiedz, czy mi się uda znaleźć spokój w życia trudach?
Wiem, to kolejna próba, których dużo było w sumie
Chociaż wiem, co robić, jednej rzeczy nie rozumiem
Czemu w ludzi tłumie jest tyle krzywdy?
Czemu tego tyle?
Przecież życie to miał być przywilej, a tutaj takie chwile:
Znowu czujesz ostrze na gardle
I wyraźna przyszłość widziana w krzywym zwierciadle
Jak statek ma porwane żagle stoi w miejscu
Ja tak samo
Ale wiem ze mogę wygrać partię z góry przegraną
Bo gdy obudzę się rano
Będę miał siłę by walczyć
By ruszyć z miejsca
Na pewno to mi wystarczy
(to mi wystarczy, na pewno to mi wystarczy)

Każdy ma chwile, że by to wszystko jebnął
I patrzy w lustro jak łzy mu ciekną
Ale go nie razi światło
To razi świat, co
Upokarza, uczucia zamraża
Takie sytuacje stwarza
Że masz wszystkiego dosyć
Ile można od życia w serce przyjmować ciosy?
Gdy najlepszy przyjaciel mówi do ciebie-posyp
Pomożesz mu, to zaśmiecisz swoją duszę
Co dzień się uczę
Fałszywki gdzie się nie ruszę
A trwać muszę
W prawach ulicy, co nie są łatwe
Dzisiaj przyjaciel, jutro jego imię dla mnie martwe
A dobry chłopak, wczoraj miał matkę, a dziś jej nie ma
To dla ciebie *****-chłopaku się nie łam
Wiem, że jest ciężko, wiem, że ona jest tylko jedna
I wiem, że każdy ma chwile, że się po cichy żegna
Ale trzeba je przetrwać
Na środku scena, a nawet w rogu
Czekając na lepsze chwile, powierzając się Bogu

Boże uchowaj mnie, o tak niewiele cię dzisiaj proszę
I uwolnij od bagażu, który na plecach noszę
Z życia dużo już wyniosłem, więc przestań mnie doświadczać
Nie chcę tak do końca walki z problemami staczać
Grzechów było wiele, dobrze wiem, nie jestem święty
Jak każdy napotykam na życiowe zakręty
Miewam czasem chwile, gdy czuję się za bardzo pewny
I takie w których mój rozdział wydaje się zamknięty
Egzystencja bez puenty, może mi się to należy?
Za to, że zbłądziłem i przestałem kiedyś w ciebie wierzyć
Teraz kilka pacierzy, mam nadzieję, że wysłuchasz
Liczę na to, bo właśnie strach do mych drzwi puka
To normalna skrucha, gdy ma się chwile słabości
Pamiętasz jak dążyłem kiedyś do doskonałości?
Pewny swojej mądrości, nie widzący swoich wad
Teraz na usługach tego, który stworzył świat

Każdy ma takie chwile, że w duszy deszcz pada
Jedyne co, chciałoby się teraz płakać
Nowy sens nadać, spokój oddechem
Przyspieszone serca bicie, życie na krechę
Tyle chwil w których myślałem, że to koniec
Smutna twarz w dłoniach dziś ukryta
Te same myśli, ale inny sens wynika
Kolejny dzień, ten sam wpis do pamiętnika
Przeszłość miga jak migawka flesza
Chce czuć smak życia na swoich ustach
Kolejna kartka, ale ona jest już pusta
Te same dni, tak ja rekurencje w lustrach
Te same sny, chociaż każdy z nich jest inny
Znów spływają tak jak strugi deszczu z rynny
Chcę dopiąć swego, choć czar już dawno prysnął
Nie wiem jak ty, ale ja tu gram o wszystko
Może to wkurzać, kiedy patrzą ci na ręce
Niech sobie patrzą, dla nich lepiej już nie będzie
Każdy ma chwile, że się po cichu modli
I prosi Boga o to, aby się nie upodlić
Nie ma ideałów na tym świecie
Nikt nie żyje po raz drugi
Każdy stara się iść prosto, ale czasem drogę gubi
Szukając wsparcia, błądzi po życiowych stokach
Przemyślenia chłopaczyny, który dorósł w blokach
Chyba każdy ma chwile, że czasami wątpi
I zastanawia się, czy zawsze dobrze postąpił
Boże daj mi siłę, powiedz mi co mam robić
Jak walczyć z tymi, co w najgorszych chwilach chcą mnie dobić
Z tymi, co chcą szkodzić, z nimi nie pisane jest się godzić
Bo to szlam tego świata, tu chodzi właśnie o to
By być wokół tych, co są cenniejsi niż złoto
Boże zastanawiam się ile mój czas będzie płynął
A gdybym zginął, to opiekuj się moją rodziną
Człowiek stwarza pozory, boi się, że życie przegra
Bo każdy ma chwile, że się po cichu żegna


Grammatik - Każdy Ma Chwilę






Mógłbym dobrych tekstów wklejać bez końca :D
Było, minęło...
LucaS
Zasłużony działacz forum
Zasłużony działacz forum
 
Posty: 2820
Dołączenie: 11 Maj 2006, 21:45
Pochwały: 7

Postprzez kukaszr » 30 Paź 2007, 22:21

PostUA:


siemano chłopaki ;d

najciekawszy tekst ;] sorka ze nie wkleje tutaj tekstu tylko zapodam link do wrzuta.pl ale ta piosenka wraz z jej tekstem jedst całkiem miła i zabawna ;]

http://estyma03.wrzuta.pl/audio/fk3Bk6N ... o_brzydala
Chciałbym umrzeć we śnie jak mój dziadek... a nie jak jego pasażerowie głośno krzycząc :D
Awatar użytkownika
kukaszr
Zasłużony działacz forum
Zasłużony działacz forum
 
Posty: 2050
Dołączenie: 29 Gru 2005, 12:16
Miejscowość: Poznań
Pochwały: 2

Postprzez Snoopy1 » 02 Lis 2007, 21:08

PostUA:


O.S.T.R.-Z odzyku

Mogę pokazać, że ten świat z biegiem lat
siebie zna coraz gorzej
poradź Boże jak z tym żyć tu
Pokaż co jest warte zmysłów
a gdzie granica żartem w czyśćcu
jak chcesz być złu oddany raczej pysk stul wygrzany
naród chce dolarów i euro
bo tylko w tym widzi cel ziom
Nie pierdol, że przeszłość nie gra roli
tu alkoholizm, miłość do aureoli
woli zbawców nie Twoich
stworzył nas Bóg nie komis
trzeba myśleć
bo nieba nic nie spadnie
proporcjonalnie do nieba
to jesteśmy na dnie
teraz daj mi szansę, a ją wykorzystam
choć to zabrzmi łatwiej
Niż Ci co dają wykład
Jak wytrwać gdy sami kładą łapę na zasiłkach
Ten kicz ma granicę przyznasz
To my młoda wiara
Domniemani przestępcy
ze szczęściem na ogól pogrzebani na jezdni
pojebanej bieżni jest ten świat
pełen stwórców
życia smak wciąż ten sam na podwórku
Inny dotknij
Czujesz powietrze to tlen bezrobotnych
czas monotonii, jak tu istnieć
płynie litr za litrem
w końcu na swoje wyjdzie
wierzę w to
ja, Ty, pokolenie, wszyscy
tu chce żyć
będąc spokojny o siebie i bliskich


Ref:
to czas to pieniądz więc nie drzyj ryja
jak pieniądz to kiler a czas nas zabija
to czas to pieniądz więc nie drzyj ryja
jak pieniądz to kiler a czas nas zabija
to czas to pieniądz więc nie drzyj ryja
jak pieniądz to kiler a czas nas zabija
to czas to pieniądz więc nie drzyj ryja
jak pieniądz to kiler a czas nas zabija
z odzysku


Oddam życie za to co kocham
Za to co bliskie
poddam misje swoją
a w tej próbie by istnieć
to jest twój hajs
czas go pobiera z odzysku
przecież nikt nie chce mieć skurwiela w nazwisku
dziś umiera Fiskus
rządzi prawo pięści
bądź mądry
na co prestiż niewolniczej agresji
to my młoda wiara
domniemani przestępcy
pierwsi do życia, a ostatni do śmierci
tu dziury nie wywiercisz
w poszukiwaniu złota
bo ten kraj jest najlepszy w oszukiwaniu, chłopak
daj mi szanse
tak jak chce nic więcej
wynajmij kawalerkę
po chuj mi basen
bejce
potem z czasem na piętrze
M4 podejście
szczerym być to po pierwsze
stres ten towarzyszy nam od lat
bo życie niczym blok
tego co kocham nie oddam
moja duma honor
cokolwiek bądź sobą
i świat zdobądź


Ref:
to czas to pieniądz więc nie drzyj ryja
jak pieniądz to kiler a czas nas zabija
to czas to pieniądz więc nie drzyj ryja
jak pieniądz to kiler a czas nas zabija
to czas to pieniądz więc nie drzyj ryja
jak pieniądz to kiler a czas nas zabija
to czas to pieniądz więc nie drzyj ryja
jak pieniądz to kiler a czas nas zabija
z odzysku

Tekst z emuzyka.pl
też bym mógł dużoooo tekstów fajnych znaleźć :)

dorzucam 2:

O.S.T.R.-Kochana Polsko

Co jest?
To jest ta miłość, w tym jest ta miłość...
Kochana Polsko...
Dzięki za wszystko...
Od 22 lat...
W tym syfie...
Tak jest...

... miejsce Polska, system samowolka
cel to forsa, w tym tkwi sekret
biorę co los da, życia made in Polska
to jest moje miejsce bo kocham to miejsce 2x

Kochana Polsko dzięki za mądrość choć idę pod prąd
za ludźmi którzy nazbyt zaufali pieniądzom
hańbiąc Twoje godło na bankietach z pompą
czekam na dzień w którym bez stresu spojrzę w bloku okno
niepokój z troską szczęście zastąpi, choć śmiem w to wątpić
wierzę że los który wartości skąpił
w końcu sam siebie wykończy oddając to co nasze
wiesz że każdy z nas ma patent by nie stać się judaszem
wśrod frajerow kreowanych przez prasę na zbawców
bohaterstwo miernikiem sejmowych wynalazków
Polsko, to jest bagno zwane rzeczywistością
spróbuj mnie odciąć bym mógł cieszyć się wolnością
to brzmi słodko jak Wedel gdzie eden
choć pod tym sam niebem nie każdemu Bóg przyświeca
poczuj prawdę która osiada na powiekach
to jest o miłości której nie zmierzysz w monetach

... miejsce Polska, system samowolka
cel to forsa, w tym tkwi sekret
biore co los da, życia made in Polska
to jest moje miejsce bo kocham to miejsce 2x

Kochana Polsko dzieki za mądrość, wiarę jak w lotto
gdy szare twarze w deszczu mokną
wiem że pokażesz mi coś co dojść do szczęścia da mi
rozjaśni sekret schowany miedzy alejami
po podróż tymi samymi drogami
by zamiast czuć się okradanym
unieść mnie ponad blokami archarje
zamiast tysiąca jeden karier to jedną drogę uświetlisz
mocno trzymam się nawierzchni idę
niech każde poltyczne kłamstwo zginie
ty dasz mi siłę bym był dla wrogów skurwysynem
to o twoje imię walka, bez tchu zaparcia
miłość we mnie wielka jak w tych 6 miliadrach
głupota oddana w zastaw w zamian traktat
sparwdź nas jeżeli interesuje ciebie prawda
ty ją dostrczasz, sprzedawca ginie jak w flak przy hartach
Polsko, wiem ze tu nic mnie nie ominie

... miejsce Polska, system samowolka
cel to forsa, w tym tkwi sekret
biore co los da, życia made in Polska
to jest moje miejsce bo kocham to miejsce 2x

i

O.S.T.R.-Dwie strony gry

Halo!!! Jeśli liczysz na pierdolone reklamy coca-coli, liczysz na to lub inne ścierwa w stylu Edyty Górniak, weź to wyrzuć, wyłącz tą płytkę, wyłącz, wyłącz, nie jest dla Ciebie, nie to jest do tych co rozumieją jak jest, o co Be, dla tych wszystkich, o co Be...
Aha tak jest, aha 2003, uuuu tak jest, sprawdź to w sobie, ruszaj rękoma pod sufitem, pod sufitem, to jest tak, że mam dzisiaj bardzo dobry humor i musze go zrealizować, O.S.T.R, aha tak jest O.S.T.R, O.S.T.Rrrrr. Znam paru co nazwali snoba skurwysynem, a sami non stop zapierdol zmarszczeni jak rodzynek, ambicje koji Guinnes w kuflu brudnym, jakby to przełożyć na rynek, głupków dupki, synek kup tu to co Ci dusza zapragnie jak nie zostaje wierzyć w reinkarnację, kasa niby to na ulicy leży? Padniesz? Odwiedzisz sam się na świecie tamtym, pumpy pampy, lumpy szamty, kup mi zastrzyk dziś nie ma, że opór wiek nie posiada hantli lamp siękat topór , od lat idiotów władza sprzedajna jak bazar w kuluarach fikcji nie każdy świeci plombą jak na reklamie Milki, w sercu utkwiło żądło wypijmy za prezesa Volvo, nie bądź sztywny fakturki chronią wszystkich, pijmy ZIOM kurwa pijmy, pijmy!!!

Tu masz T i emperaturę J i B i Le ukazuja rytmy każdy medal ma dwie strony to nie [?] ani Młode Wilki spójrz na budynki.

Tu masz t i emperaturę J i B i Le ukazuja rytmy, każdy medal ma dwie strony to nie [?] ani Młode Wilki spójrz na budynki.

Pojęcie luźne, poukładane życie jak puzzle choć bywa różnie, ważne by nie być durniem tu gdzie im być nie wypada, porażki w łez wodospadach, sen o układach, bo w układach władza, znów do szaleństwa doprowadza myśl ta, otwarta z chorobami krypta, pergamin ziszcza przed czym ostrzegała biblia, kłócąc ludzi po religiach, dosyć nam bydła a�la Texas, prawda zawarta w tekstach w nich mesjasz w dziwnym świecie jak Czesław, zapytaj ludzi o zdanie powielane jak skaner, seryjny lament z nim nadzieja w parze, co palcem wskaże może być twoje podróż przez kojec, bycie gnojem to nie koniec jeszcze wiele szczęśliwych komet, nie jeden projekt, nie jedna szansa, by nie zapierdalać jak goniec, wozić się w dyliżansach, to przyjemności dostarcza stop Ziom, zobacz na tło, znika bogactwo, znów słychac to co ostatnio czyli lipa i hardcore na głośnikach, jak raz coś spierdolisz nie licz na duplikat dobrej woli, passa znika jak artykuł z googli tak gra liga na raz sprawdź synchron na dwa zamknij oczy na trzy masz wszystko w garści i kręci się teatrzyk, i kręci się teatrzyk, i kręci się teatrzyk, i kręci się teatrzyk, i kręci się teatrzyk, i kręci się teatrzyk, i kręci się teatrzyk.

Oba z tekstowo.pl
Ostatnio edytowany przez Snoopy1 28 Lis 2007, 18:36, edytowano w sumie 2 razy
Awatar użytkownika
Snoopy1
Postujący
Postujący
 
Posty: 369
Dołączenie: 19 Lis 2006, 20:15
Miejscowość: Świdnik

Postprzez Kroll » 03 Lis 2007, 09:39

PostUA:


kukaszr napisał(a):siemano chłopaki ;d

najciekawszy tekst ;] sorka ze nie wkleje tutaj tekstu tylko zapodam link do wrzuta.pl ale ta piosenka wraz z jej tekstem jedst całkiem miła i zabawna ;]

http://estyma03.wrzuta.pl/audio/fk3Bk6N ... o_brzydala


taaa bardzo gleboka ma tresc :? . syf...
Kroll
Postujący
Postujący
 
Posty: 124
Dołączenie: 15 Lut 2007, 16:49

Postprzez tirex52 » 03 Lis 2007, 12:14

PostUA:


kukaszr napisał(a):siemano chłopaki ;d

najciekawszy tekst ;] sorka ze nie wkleje tutaj tekstu tylko zapodam link do wrzuta.pl ale ta piosenka wraz z jej tekstem jedst całkiem miła i zabawna ;]

http://estyma03.wrzuta.pl/audio/fk3Bk6N ... o_brzydala


HEHE nawet fajne miłe dla uszu.

Melodia fajna tekst fajny czyli fajne i śmieszne
Awatar użytkownika
tirex52
Aktywny w piśmie
Aktywny w piśmie
 
Posty: 670
Dołączenie: 25 Sty 2007, 00:19
Miejscowość: Miękowo city :>

Postprzez tirex52 » 03 Lis 2007, 12:20

PostUA:


No to tak to na pewno
Kod: Zaznacz wszystko
Grupa Operacyjna  » Bądź sobą
Gdybym był jak Edyta Górniak,
Fałszowałbym hymn mieliby mnie za durnia,
Nosiłbym też obciachowe kiecki,
Śmiałby się ze mnie nawet Marek Niedźwiecki,
Lecz gdybym jak Krzysiek Krawczyk,
Mówiliby do mnie poznać Pana to zaszczyt,
I gotówki zaszczyk też by mnie nie minął,
Szczególnie gdybym otwierał wino z dziewczyną,
A gdybym był Michałem z Ich Troje,
Byłbym bogaty, lecz tej fryzury się boję,
A gdybym był Marcinkiewiczem,
Uciekałaby mi na bok warga i policzek,
Gdybym zaś był Szymonem Majewskim,
Kupiłbym gajerek z tvn'owskiej pensji,
Lecz jestem kim jestem, mam na imię Mieszko
I daję radę choć czasem jest mi ciężko.

Nie wiesz kim być? Bądź sobą, nie Rysiem Ochudzkim, nie Kubą Wojewódzkim i nie Majdanem, i nie Dodą.
Bądź sobą! I tylko sobą.
Nie wiesz kim być? Bądź sobą, nie Rysiem Ochudzkim, nie Kubą Wojewódzkim i nie Majdanem, i nie Dodą.
Bądź sobą! I tylko sobą.

Gdybym był Kaczyńskim, założyłbym zespół Brothers,
Sistars miałby problem dać nam radę,
Gdybym był Milerem, Ziobro byłby dla mnie zerem,
Chcąc robić karierę muszę być Lepperem,
Gdybym był Rubikiem miałbym białe włoski,
I pełno sztabek złota w kształcie rubika kostki,
To by było bogactwo, wiecie o co chodzi,
Miałbym pod prysznicem w domu złoty brodzik,
A gdybym był znów jak Brygowicz,
Przyjechałbym do Polski nie mając co robić,
A gdybym był jak Marek Konrad,
Zmusiliby mnie w banku śląskim do konta,
Gdybym był jak koleś z Budki Suflera,
Na stare lata bym się w senacie poniewierał,
Lecz jestem kim jestem, takim właśnie koleszką,
Oto Mieszko, masz go i bierz go.

Nie wiesz kim być? Bądź sobą, nie Rysiem Ochudzkim, nie Kubą Wojewódzkim i nie Majdanem, i nie Dodą.
Bądź sobą! I tylko sobą.
Nie wiesz kim być? Bądź sobą, nie Rysiem Ochudzkim, nie Kubą Wojewódzkim i nie Majdanem, i nie Dodą.
Bądź sobą! I tylko sobą.

Gdybym mieszkał w oceanie betonu,
Miałbym więcej rymów niż Doda sylikonu,
Lecz jestem chłopak z prowincji,
Nie czuję winy, że nie odróżniam tej damy od Mandaryny,
Więc wracając do betonu, wracając do bloków,
Mieszkam w bloku, lecz mój blok stoi z boku,
Dlatego czasem gdybam, gdybym był kim innym,
Mogłoby być wiele ofiar niewinnych,
Gdybym był Giertychem, bez przesady, spoko,
Są rzeczy o których nie śniło się filozofom,
Więc dobra, bez fikcji, gdybym chciał (_?_),
Byłbym Rydzykiem, bądź Wojewódzkim,
Lecz to za mało, żeby czynić większy chaos,
Wezmę włoski Dody i Renaty Beger ciało,
Dobra dosyć o tym, teraz wiesz już co mówił Mieszko,
I z tobą większość.

Nie wiesz kim być? Bądź sobą, nie Rysiem Ochudzkim, nie Kubą Wojewódzkim i nie Majdanem, i nie Dodą.
Bądź sobą! I tylko sobą.
Nie wiesz kim być? Bądź sobą, nie Rysiem Ochudzkim, nie Kubą Wojewódzkim i nie Majdanem, i nie Dodą.
Bądź sobą! I tylko sobą.




A fajne jest jeszcze to


Kod: Zaznacz wszystko
 Grupa Operacyjna » Mordo ty moja
Mam w głowie zamęt, już mało co kumam,
włączam telewizor a tekstów tam suma,
wszystko co mówią, szybko to skojarz,
streszcza się w zdaniu: "mordo ty moja!"
jedna morda drugiej wciąż grozi,
a zwykły człowiek nie wie o co chodzi!
gdy mordy te same znów po raz kolejny
mordują bogatych i ratują biednych,
przynajmniej ja tyle z tego zrozumiałem
inna morda mówi: "on jest pedałem!",
"nieprawda bo nie jest" - krzyczy inna morda
i morda mordę przekrzykuje, to horda!
mord pokłóconych o coś co było 30 lat temu,
kiedy się żyło tym mordom lepiej bo były buziami
co dziś mają mówić, nie wiedzą sami!

Co oni mówią? - "mordo ty moja!"
do tych gości nie mam cierpliwości!
co oni robią?
robią sobie dobrze!
mordo ty moja nie chcę cię poprzeć!

Co oni mówią? - "mordo ty moja!"
do tych gości nie mam cierpliwości!
co oni robią?
robią sobie dobrze!
mordo ty moja nie chcę cię poprzeć!

I z lewa i z prawa, ta sama zabawa
- wasza morda chce niszczyć, a nasza naprawia.
morda wspiera tylko znajome mordy,
a ja znów w wiadomościach mam widok potworny
tylko politycy nie jeżdżą na emigrację,
tam nawet na zmywach musisz mieć kwalifikacje
a każdy z mądrych rozumów sto pojadł,
i chce ci powiedzieć: "mordo ty moja!"
tak się dosłownie tłumaczy ich bełkot,
gubi się w tym nawet kontaktowe szkiełko!
ten morda, ten morda, morda i tamten,
tylko człowiek znów czuje się puszczony kantem!
zamiast konkretów,
gadają o mordach robią sobie na reklamę mortal kombat
jak się nie kłócą zaglądają do kieliszka,
wszystkie mordy podobne, jak popatrzysz z bliska!

Co oni mówią? - "mordo ty moja!"
do tych gości nie mam cierpliwości!
co oni robią?
robią sobie dobrze!
mordo ty moja nie chcę cię poprzeć!

Co oni mówią? - "mordo ty moja!"
do tych gości nie mam cierpliwości!
co oni robią?
robią sobie dobrze!
mordo ty moja nie chcę cię poprzeć!
[/b]
Awatar użytkownika
tirex52
Aktywny w piśmie
Aktywny w piśmie
 
Posty: 670
Dołączenie: 25 Sty 2007, 00:19
Miejscowość: Miękowo city :>

Postprzez nawrok888 » 03 Lis 2007, 13:53

PostUA:


godne uwagi są wszystkie teksty z płyty Homoxymoronomatura.....polecam.....


pzdr
Piszę poprawnie po polsku.

Nie dyskutuj z idiotą... Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem zniszczy doświadczeniem....
Awatar użytkownika
nawrok888
Aktywny w piśmie
Aktywny w piśmie
 
Posty: 754
Dołączenie: 22 Sie 2007, 19:15
Miejscowość: Inowrocław
Pochwały: 3

Postprzez tirex52 » 03 Lis 2007, 18:00

PostUA:


No zgadzam się godne posłuchania jak chcesz to dam ci na pw
Awatar użytkownika
tirex52
Aktywny w piśmie
Aktywny w piśmie
 
Posty: 670
Dołączenie: 25 Sty 2007, 00:19
Miejscowość: Miękowo city :>

Postprzez LucaS » 03 Lis 2007, 18:32

PostUA:


tirex teksty homoxymoronomatury?
A wyslij mi, zobaczymy czy to te ktore ja dałem na pewnym forum 8)
Było, minęło...
LucaS
Zasłużony działacz forum
Zasłużony działacz forum
 
Posty: 2820
Dołączenie: 11 Maj 2006, 21:45
Pochwały: 7

Postprzez nawrok888 » 03 Lis 2007, 20:26

PostUA:


jak masz teksty z Homoxymoronomatury to możesz mi wysłać...a jak ci chodzi o płytke to już mam ją od jakiegoś czasu....


pzdr
Piszę poprawnie po polsku.

Nie dyskutuj z idiotą... Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem zniszczy doświadczeniem....
Awatar użytkownika
nawrok888
Aktywny w piśmie
Aktywny w piśmie
 
Posty: 754
Dołączenie: 22 Sie 2007, 19:15
Miejscowość: Inowrocław
Pochwały: 3

Postprzez tirex52 » 04 Lis 2007, 20:33

PostUA:


LucaS napisał(a):tirex teksty homoxymoronomatury?
A wyslij mi, zobaczymy czy to te ktore ja dałem na pewnym forum 8)


Nieporozumienie mi chodziło o piosenki


Z resztą od ciebie
Awatar użytkownika
tirex52
Aktywny w piśmie
Aktywny w piśmie
 
Posty: 670
Dołączenie: 25 Sty 2007, 00:19
Miejscowość: Miękowo city :>

Postprzez nawrok888 » 28 Lis 2007, 16:43

PostUA:


GRZ - Premier


To dziwne, lecz czuje że umieram,
barierę podpiera bariera huj wzięła kariera.
Dziwka przy sterach drzwi na jak lokaj otwiera,
bańka prysła jak bańka była czysta
rzeczywista zbyt kwista jest ta przystań, w której dziś kotwiczę.
Pomoc?- na to nie liczę.
Idę na dno przygotuj znicze.
Prawdy oblicze,
to to że ćwiczę cios, którego otrzymać ci nie życzę,
biczem go biczem! Słysze, gdy wychodzę na ulice,
zabij szaraka! Oto prawa szanowane w polityce.
Panie Prezydencie słyszysz??!! Gnido! do ciebie krzyczę!
W korycie me życie naród picie - oto patriotyzm.
Polska w rękach idioty,
odloty samoloty,
Do Papieża wdzięczki,
a Polacy wyjęli zawleczki !bum!
czeka nas szum sum brak.
Pytam jak mam podbić świat,
Gdy życie zasiało kwiat pełen strat.
Po czynach,
zamykasz czy otwierasz??
Ach co szkoda, że to nędza i hera
młodzież na duchu podpiera.
Ach co za szkoda,
że zamykają dzieci za kradzież chleba,
a nie widzą przekrętów jebanego premiera Millera..........




Analogia feat. Sokół, Fu, Peja - Byłem pewien

[Rdw]
Pożyczyłem kwit, bo koleżki byłem pewien
Ufałem kobiecie, dlaczego w sumie nie wiem
Młody byłem tak żyłem, że byłem pewniejszy świata
Mijają lata nauka wpada
Kiedyś byłem pewien, że dane
Słowo jest najważniejsze
Że miłość to uczucie jest największe
Dziś wiem, że agresji w człowieku może zebrać się więcej
Byłem pewien jednak już nie jestem
Byłem pewien trochę wcześniej teraz oficjalnie
Wole mówić nie mam, nie wiem, nie chce
Znów ze smutkiem w dół spoglądać
Ziemia zmienia swój kształt nie jako kula, lecz w ludziach
Byłem pewien żyjąc tutaj, że nie można zginąć za nic
Że najbliżsi nie mogą ranić, że trzeba ufać sobie pomagać
I ze sobą nie walczyć
Że tak żyć można i doczekać końca
Byłem pewien, lecz nie umiem już tak na świat patrzeć
Bo kolejna opcja weryfikuje cała sytuację
Bez wstydu?? znam które otrzymałem i otrzymuje dalej
Nie zawsze mając rację
Żyję tego jestem pewien
Boże prowadź gdy już nie mogę, gdy wątpię, gdy już nie chcę

Wierze, że rozczarowanie
Nie zabierze mi wiary
Choć wokół obłuda
Błędne przekonania pokazało życie
Wiem, wiem toniemy w brudach

[Peja]
Będąc pewny swoich racji napatrzyłem się łatwiej
Lecz uważaj bo przez zbytnią pewność wylądujesz na dnie
Byłem pewien nie kradłeś, nie zdradziłeś – źle nie życzysz
Coraz mniej jest tych wariatów jak Hosel lojality
Byłem pewien, że sukces w zasięgu ręki
Że bez interesów funkcjonuje pomoc jako dzięki
Że nie dla sum na kontach ten beatmaker łączy dźwięki
Że nie po to rap nagrywam by piszczały panienki
Byłem pewien, a teraz lęki zamiast pewności
Siebie byłem pewien, nie zawiedziesz mnie ja ciebie
Nie skończę na glebie, chciałem samemu se ufać
Ile razy dla spokoju ducha miałem się oszukać
By sumienie mnie zmęczyło gorączkowych myśli
Byłem pewien, że ten wyścig nie dla mnie jest
Że wszyscy są ze mną nie przeciwko
Że życie jest dziwką
Że nie jest rozrywką, a przeważnie rozgrywką
Że aż tak mi będzie przykro gdy kolejny raz rozłąka
Że nadejdzie ten moment kiedy odrzucę ziomka
Że nos zetrze tylko raz i nie więcej
Byłem pewien jak tego, że wysiłki przy muzyce nadaremne
Że to co jest we mnie tego nikt mi nie odbierze
Że się nie wypalę mówię szczerzę wciąż wierzę
Jestem pewien choć pewników coraz mniej w moim życiu
Zwariowanym jak czasy w którym przyszło nam się zmagać
Jednego jestem pewien będą nadal

Wierze, że rozczarowanie
Nie zabierze mi wiary
Wierze, że rozczarowanie
Nie zabierze mi wiary
Choć wokół obłuda
Błędne przekonania pokazało życie
Wiem, wiem toniemy w brudach

[Sokół]
Byłem pewien ja wiedziałem, że tak będzie jak Włodi
I nie wiem czemu miałbym zwątpić
Pomyśl kiedy ludzie są naprawdę silni
Kiedy wierzą w siebie czy kiedy wierzą w nich inni
O tym usłyszysz na WWO 3
Teraz mówię, że byłem pewien tak jak Ty
I nadal jestem co najważniejsze
Wiem, że ma miejsce dla mnie i serce
I w moim sercu jest miejsce ich
Nie zwątpię, nie odbiorę im sił
Jestem pewien i życzę tego wam
Że mimo sporów nie zostanę sam
Zip Skład zawsze unikam chały
Czasami musze ludziom powtarzacz banały
Bo zaniechali wzajemnej wiary
I zapomnieli, że ludzie nie są idealni
Wybaczenie to podstawa mych wierzeń
Zwątpienie największym z przekleństw
Skarbem ludzie, którym możesz ufać
Martwym ten, który nie ma ducha
Chcesz to złap bucha, chcesz to jebnij kreskę
Chcesz to strzel sobie w łeb, chcesz to zrób coś jeszcze
Jestem pewien Zip Składu co Ty na to Fu?

[Fu]
W życiu naszym są różne etapy
Mamy na to wpływ lub brzemienia??? straty
Silne więzi nie zerwą nawet stalowe kraty
Pomórz mi to ja pomogę z chęcią Tobie
To szczera prawda zawarta w moim słowie

[Sokół]
Nie ma wśród nas mentalnych bliźniąt
Każdy z nas wybrał drogę inną
Nasz czas nie minął on jeszcze nie nadszedł
To samo do reszty przyjaciół i do Ciebie skarbie
Jestem pewien i będę zawsze [x4]

Wierze, że rozczarowanie
Nie zabierze mi wiary
Choć wokół obłuda
Błędne przekonania pokazało życie
Wiem, wiem toniemy w brudach



Bla Bla - Gdy zapada zmrok

Samotność jest jak deszcz, z morza powstaje by spotkać zmierzch,
dopiero potem z nieba opada na domy.
Samotność jest jak zwierz, jak hiena, a deszcz pada słony.
Schowany przed jutrem, szarym futrem otulony.
Dwa nagie cienie obok siebie nad ranem,
oddzielone kotara, budzą się rozczarowane.
A potem zasypiają nie znalazwszy niczego,
jeszcze bardziej nienawidząc od dziewięćdziesiątego czwartego.
Tak lecą lata tym samotnym we dwoje,
bez słów debata, on i ona są jak dwa ślepe naboje,
już nie spacerują nocą po powierzchni Merkurego,
sparaliżowani są oboje czternasty lutego.
Jeszcze bardziej sami, on patrzy nocami na nią.
Jak to możliwe że tak nisko upadł anioł?
I nic nie czuje, nawet nie czuje się rożnie,
i jedno i drugie zamieszkuje próżnie.

W tysiącu jednakowych miast, gdy zapada zmrok,
tysiąc jednakowych gwiazd zamienia się w proch,
tysiąc jednakowych szans mija nas o krok,
tysiąc jednakowych plansz, a na każdej tłok. (x2)

Jeśli masz serce, wstrzymaj na chwile bicie,
bo chyba jakiś człowiek podsłuchuje nas pod drzwiami,
delikatne ręce, chyba przedstawiano mi Cię,
powiedz mi cokolwiek bo znów będziemy sami,
znów jesteśmy sami jak turysta w obcym mieście,
mijamy się czasami, razy trzysta dnia każdego.
Samotność długa lista,
siedzę na drewnianym krześle i widzę jak ucieka ciągle jedno od drugiego.
Dwudziesty czwarty marca, dzień chłodny jak zwykle,
wiatr gra walca, świat zaraz zniknie.
Patrz na tego malca, samotnie kopie piłkę,
sam sobie wystarcza, tak trenuje zmyłkę.
Ona gdzie indziej, inna kultura, język.
Sama stoi w windzie, sama jak rówieśnik.
On po lewej muru, Ona po prawej stronie,
i tak milczą w bólu, trzymając się za dłonie.

W tysiącu jednakowych miast, gdy zapada zmrok,
Tysiąc jednakowych gwiazd zamienia się w proch,
Tysiąc jednakowych szans mija nas o krok,
Tysiąc jednakowych plansz, a na każdej tłok (x2)


Peel Motyff - Monotonia


Monotonia dusi jak na twarzy folia.

Monotonia dusi jak na twarzy folia.
Spokojna rzeczywistość
powtarza sie wszystko
Zbyt czystą koleją rzeczy sie wydaje
żywym trupem sie stajesz
niczego nowego nie poznajesz
na nic sie nie przydajesz
żyjesz wciąż w klatce i palcem ucieczki szukasz
wciąż czujesz jej oddech na plecach
gdziekolwiek nie zapókasz
płukasz od niej gardło
wydaje ci sie ze wszystko przepadło
zamarło wokół szok po szoku
krok po kroku rok po roku
tkwisz w tym samym bloku
pracy otoczeniu
zmęczniu własnych myśli
spójrz przyszli znajomi
że jesteś taki jak oni
boisz sie sobie uprzytomnić
a na to by różnorodność dogonić
od monotonii sie uwolnić potrzeba wiary
ci którzy jej nie mieli samych ciebie ukarali
zostali w jej ramionach
stracić wszystko lecz zawsze zostaje jebana monotonia [jebana monotonia x2]


Kim Jesteś??!! co robisz??!! gdzie chodzisz??!!
czy z monotonią sie godzisz
powiedz czy myślisz że człowiek sie rodzi
by w monotonii błądzić
czy czujesz? ona chłodzi [chłodzi]


zatrute żródło nudno w monotonii żyć pić wciąż z niego
nienawidze każdego dnia takiego samego
zgniłego zepsutego doprowadzonego do upadku
to samo oprocentowanie w podatku
co zostawisz w spadku?-monotonię
dziecko oprzytomniej
ten płomień gaśnie
opowiadając wnukom swego życia baśnie
każdy zaśnie właśnie nie zaklaszcze żadna dłoń
schroń sie przed monotoną schroń
a jako wolnego od szarości cię pojmą
a gdy spowolnią o tobie film
ujrzą czyn który cie wyróżnił
idź do przóżni
ludzie różni są widoczni
odpocznij i znów wypuść okręt ze stoczni
chyba że nie czujesz sie na tyle mocny
i nocny prowadzisz zycia tryb monotonia.....[monotnia x2]
czyszczący wirus twej różnorodności.. blink blink blink....


Kim Jesteś??!! co robisz??!! gdzie chodzisz??!!


znów jestem zamulony jak szlak
bo bardzo duży wkład ma tutaj ostatni bat
spać i jeść chce mi sie jak diabli
to monotonia ogarnęła mnie
i wami zawładnie wnet
jeszcze słychać ich z daleka
z rana za oknami psisko donośnie szczeka
a ty czekasz na busa
i o nowinkach doczytujesz sie z FOKUSA
a dusza rozleniwiona
kolejny dzień konasz z nudy
praca szkoła dom
zasiany plon który szybko się nie rozrasta
uwaga falstart
kruchy żywot w dużych miastach
raz jest tak a raz inaczej raczej
wprawdzie identyko
lecz jak to mówi grammatiko
ile można za friko
harować lub za grosz
nie masz dość??
nie martwi cie ta monotonnaść??


czy z monotonią sie godzisz
powiedz czy myślisz że człowiek sie rodzi
by w monotonii błądzić
czy czujesz? ona chłodzi [chłodzi]


monotonia, dręczące chwile
znowu jakiś palant gania babke z kijem
ginie miłość i serce pęka na pół
nie częsta zmiana ról
wbija sie w tłum
gdy wokół szum
co sie dzieje z wami kurwa mać??
w jednym miejscu stać
i ryzyka sie bać
nie żal wam tego szalonego życia
nic innego prócz monotonii ciebie nie zachwyca
bo ja na to sram
i śmigam furą nawet kiedy pusty bak
kombinując tak by przejść toastem
z wytyczoną drogą jak za linię z piłką w rugby
jako ten radny
nie poledz w grze
a robić rzeczy jak we śnie
wbrew permoni żyć
do starości tego właśnie chce [tego właśnie chce x 3]

jebać monoton......

MUSZĘ ZNISZCZYĆ JĄ!!!!!!!

czy z monotonią się godzisz??.....
Ostatnio edytowany przez nawrok888 06 Kwi 2008, 15:09, edytowano w sumie 4 razy
Piszę poprawnie po polsku.

Nie dyskutuj z idiotą... Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem zniszczy doświadczeniem....
Awatar użytkownika
nawrok888
Aktywny w piśmie
Aktywny w piśmie
 
Posty: 754
Dołączenie: 22 Sie 2007, 19:15
Miejscowość: Inowrocław
Pochwały: 3

Postprzez JEDREK » 29 Lis 2007, 13:32

PostUA:


PEJA "Właściwy wybór"

Jak kali agenci mam na dobre życie chęci
Czym różnie się od innych (niczym) robię to co umiem
Mam zdolności wybitne (może) wiem, że mnie rozumiesz
Wiedz, że także dużo umiesz tylko w siebie brachu uwierz
Podnieś się, złap napęd a wnet rozwiniesz tu skrzydła
Grupka bezsilnego bydła, zdychają nie chcąc wytrwać
I ucieczka w narkotyki, riki tiki, max roz**bka
Bez świadomości życia swego nie polepszasz
Zero przyjemności, wrażliwości, znieczulica
Tej (ulica) od J do E takie życie was zachwyca?
Jedna miłość do wszystkiego co otacza, daje przetrwać
Tylko nie rozpaczać, marzeń nie zatracać, nie płacz
Nie wstydź się swych pragnień, nie załamuj gdy porażka
Wiedz, że nie skończysz tu na dnie, rap to nie jest z mlekiem kaszka
Siedem chudych lat minęło, ja powoli to odczuwam
Kluby, muza, wóda, na ulicach rozróba
Gdy przypał to zguba nawet wrogom mym nie życzę
W imieniu ludzi krzyczę, w sercu zawsze mam Jerzyce
Tylko od ciebie zależy jak wygląda Twoje życie
I choć dzielą nas różnice dąż do życia w dobrobycie
Czy w bogactwie, skrajnej biedzie, o suchym ryju czy obiedzie
Tylko od Ciebie, pamiętaj, nie czekaj masz wybór przecież



Musisz spróbować wybrać właściwą drogę
Ja ci w tym nie pomogę, jedynie coś podpowiem
Musisz spróbować wybrać właściwą drogę
Nadać sens temu co robisz, musisz wybrać ją świadomie
Musisz spróbować wybrać właściwą drogę
Umiesz robić coś dobrze, wiedz że rade dać możesz
A więc rób to


Wierze w siebie, wierze w Ciebie, wierzę w to co robię
Miłość, ukojenie, spokój znajduję w hip hopie
Gdy stopa mocno kopie, robię głośniej i odpadam
Wierzę w to, że nowy tekst do tego bitu składam
Wierzę w to i siadam, piszę to mi przeznaczone
Pozostawię coś po sobie zanim ducha tu wyzionę
Wierzę, że się uda, mój rap to nie masówa
Proces twórczy fucha trudna jak nocna robota brudna
Taką wykonuje większość
Powody brak perspektyw, jutra lepszego niepewność
Znam ludzi gotów uczestniczyć w każdym przedsięwzięciu
Nie obce życie w napięciu, nieodłączny stres w zajęciu
Jak się boisz no to skręć tu, oni pójdą dalej prosto
Ty powiesz, że pod górkę, przerażony jesteś mocno
Życie, wolność do stracenia, lecz postępek się nie zmienia
Sfrustrowani sprawnie walczą, reszta jest już bez znaczenia
Wydarzeń opis dla mnie, młody się do fuchy garnie
W życiu może wybrać marnie, źle obstawi daną partię
Bierze co chce bo tu cena nie gra roli
Powierz w głowie się pier**li, ryzyka smak nie boli
Tylko zachęca, nęci, nabierają chęci
Na jeszcze więcej, jeszcze bo niełatwo ich powstrzymać
Większość małolatów chce właśnie takie życie wybrać
Często nie chcą inaczej, łapią się prostych rozwiązań
Bo twardym wymogom życia muszą jakość sprostać
Bo twardym wymogom życia muszą jakość sprostać
Bo twardym wymogom życia muszą jakość sprostać

Musisz spróbować wybrać właściwą drogę
Ja ci w tym nie pomogę, jedynie coś podpowiem
Musisz spróbować wybrać właściwą drogę
Nadać sens temu co robisz, musisz wybrać ją świadomie
Musisz spróbować wybrać właściwą drogę
Umiesz robić coś dobrze, wiedz że rade dać możesz
A więc rób to



To normalne, że wyciągniesz rękę po wszystko co możesz
Nauczony nie mieć nic, z kumplem się podzielisz wzorzec
Do naśladowania ten kto wzbrania, pi**dol drania
Materialny układ zawsze do zlikwidowania
Styl konsumpcyjny w życiu wszystkiego nie przesłania
Nie daj się omotać kasie, nie zapomnij skąd pochodzisz
Zawsze będziesz miał na plus, wiedz że ludzi coś obchodzisz
I choć z nędzy do pieniędzy nikt nie wytknie Ci
Masz więcej, bo na sukces ten je**łeś, harowałeś ile wlezie
Lepszy wcale nie jesteś, ale pomóc możesz przecież
Wiadomo, że pomożesz o tym zawsze musisz wiedzieć
Nie potrzeba mi nic gdy jesteś ze mną w drogę, jedziesz?



Musisz spróbować wybrać właściwą drogę
Ja ci w tym nie pomogę, jedynie coś podpowiem
Musisz spróbować wybrać właściwą drogę
Nadać sens temu co robisz, musisz wybrać ją świadomie
Musisz spróbować wybrać właściwą drogę
Umiesz robić coś dobrze, wiedz że rade dać możesz
A więc rób to
Ja tu tylko sprzątam... ;)

i5 3570 @ 4,3 GHz + Noctua NH-U12P, Asus P8Z77-V, Corsair DDR3 2x8GB @ 2060MHz CL10 Ven., MSI GTX 1080 8GB, Samsung SSD 850 EVO 1 TB, Samsung DVD SH-222BB, NZXT Tempest, Corsair AX860i 860W, WIN 10 [x64]
Awatar użytkownika
JEDREK
Moderator
Moderator
 
Posty: 1570
Dołączenie: 11 Mar 2006, 19:27
Miejscowość: W ch** daleko z każdej strony xD (51° 24' N, 19° 41' E)
Pochwały: 24
Sprzęt: Komputer PC, Asus ZenFone 5Z

Następna

Powróć do Muzyka

Kto jest na forum

Zarejestrowani użytkownicy: Brak zarejestrowanych użytkowników

cron