Problem z wyszukiwarką rozwiązany, winowajcą jest wtyczka
Ghostery, a dokładniej jedna z reguł blokowania.
EDIT:
Muszę odkopać temat, bo chyba źle się dzieje. Ostatnio trafiłem w sieci na bardzo ciekawy wątek
http://www.fixitpc.pl/topic/19809-portale-z-oprogramowaniem-instalatory-na-co-uwa%C5%BCa%C4%87/Jak widać portal trafił na niechlubną listę, nawet w opisie został podlinkowany ten temat
W takim razie postanowiłem przyjrzeć się troszkę dokładniej pobieraniem z
Instalki.plPomyślałem sobie, że spróbuję się wcielić w przeciętnego użytkownika, który nie wie, że coś trzeba wybrać lub odznaczyć podczas pobierania i instalacji programu, aby nie zasyfić komputera niechcianym oprogramowaniem. A takich jest naprawdę wielu, jak nie większość. "Test" oczywiście przeprowadziłem na wirtualnej maszynie, bo szkoda byłoby mi czasu na przywrócenie systemu do stanu używalności
Przyjmijmy, że potrzebuję zainstalować popularny program WinRAR. Niby nic trudnego, znajduję go na portalu i zaczyna się cała przygoda. Nie wiem, co kliknąć, na górze mam
Download (to jest podstępna reklama), czy
Pobierz (właściwy przycisk):
Jestem laik, klikam pierwszy z góry, czyli
Download. Zostaję przeniesiony na inną stronkę, w tym momencie odzywa się mój antywirek na systemie - gospodarzu blokując podejrzany adres. No nic, na nowo otwartej stronie mam identyczny przycisk
Download, klikam go, niestety tym razem antywir nie pozwala otworzyć strony. Świetnie. Wyłączam go i ponawiam próbę. Pobrał mi się pliczek o nazwie zaczynającej się od "FLVPlayerSetup". Dziwne. Ale dobra, uruchamiam go, klikam cały czas
Next i po zakończeniu instalacji zamiast WinRAR mam... FLV Player + niechciane prezenty:
Lollipop,
FilesFrog Updater i
Bundled software. Chyba nie o to chodziło
Wracam na portal, tym razem wybieram przycisk
Pobierz, antywirek się odezwał, znów musiałem go uciszyć. Pobrał mi się instalkowy downloader, uruchamiam go. Cały czas klikam
Następny krok, zresztą mam na górze logo Instalki.pl, więc mogę im zaufać (jakże się mylę). WinRAR jeszcze się nie zainstalował, a już włączył mi się natrętny
RegClean Pro skanujący i znajdujący niby błędy rejestru, dodatkowo babka nawija jakiś tekst w stylu "znaleziono błędy w rejestrze bla bla bla...". Zamykam ten programik, co także nie jest takie proste, ale to już pominę. Wracam do menedżera pobierania, bo ponoć zakończył on ściąganie WinRAR`a.
Następny krok Zainstaluj teraz w końcu po długiej i żmudnej przeprawie widzę właściwy instalator programu. I udało się, zainstalowałem WinRAR. A oprócz niego kolejną porcję badziewia:
RegClean Pro, IEPluginService, MyPCBackup, RightSurf, SupTab, WPM. System zawalony, wydajność zdecydowanie spadła, strony startowe i wyszukiwarki w przeglądarkach podmienione. Podczas późniejszego testu, Menedżer pobierania wciskał także inne kwiatki niż powyższe, między innymi
Mobogenie, który w ostatnim czasie został owiany złą sławą i na forach w działach
Bezpieczeństwo jest usuwany w co drugim temacie.
Podsumowując: myślę, że problem jest i to poważny. Zamiast przyciągać ludzi to zostają oni zniechęcani do korzystania z Instalki.pl. Zwykła antyreklama. Bo co zrobi ktoś, kto spróbuje pobrać program z portalu, a nagle antywirek grzmi o niepożądanym oprogramowaniu
A no wystraszy się stwierdzi: już więcej stamtąd nic nie pobiorę, bo jakiś syf wciskają
Tak samo jak już uda mu się pobrać i zainstalować żądany program, ale w prezencie dostanie dodatkowe badziewia uprzykrzające normalne korzystanie z komputera
Także powie: więcej tu nie wrócę
Dodam też, że obecnie ludzie w dziale Bezpieczeństwo w zdecydowanej większości tematów szukają pomocy w usunięciu
nie trojanów, rootkitów, keyloggerów, ale wcześniej wspomnianego
niechcianego oprogramowania. To jest obecnie wręcz plaga. Ale mnie to w obecnej sytuacji nie dziwi, skoro na każdym kroku są nam wciskane tego rodzaju "kwiatki".
Kiedyś mówiło się: jak chcesz pobrać jakiś program to szukaj na portalach takich jak Instalki.pl, tam znajdziesz bezpieczne i sprawdzone oprogramowanie. Ale to było kiedyś. Jak jest teraz, chyba nie muszę tłumaczyć.