Wymiana dysku twardego na nowy

Kod:

WDC WD1600JS-08NCB1

Nie wiem dokładnie, co to za dysk (tyle tylko, że deklarowana pojemność to 160 GB i że marka to Western Digital), ale wiem natomiast, że od 6 lat (czy ile tam ten dysk ma) nie miałem z nim nigdy jakichkolwiek problemów, co jest szczególnie ważne dla mnie jako człowieka, który nie ma zbyt wielkiej wiedzy nt. komponentów w komputerze. No ale wiadomo, nowy komputer - nowe możliwości, ale nieco ograniczony jestem właśnie przez pojemność tego staruszka.
Właściwie od nowego dysku nie wymagałbym wiele - tyle tylko, żeby był w miarę cichy, no i absolutnie bezawaryjny (czyli coś takiego jak to, co teraz mam). Pojemność nie ma raczej większego znaczenia, niemniej jednak tytan pokroju 1 terabajta jest mi całkowicie niepotrzebny (wystarczy mi 500 GB). Jako że ostatnio dostałem zastrzyk gotówki dzięki 18. urodzinom, mam trochę pieniędzy do wydania, niemniej jednak więcej niż 400-500 złotych na pewno nie wydam. Najprędzej kupowałbym w Esc.pl, bo już raz u nich kupowałem i myślę, że byłbym skłonny zaufać im jeszcze raz
I przy okazji jeszcze jedno: gdybym kupował dysk, dostaję do niego jakiś zaczep do obudowy czy coś? Bo stary dysk nie pasował mi w obudowę i uratowało mnie jedynie umieszczenie zasilacza w niej (poziomo na dolnej ściance), dzięki czemu miałem chociaż gdzie położyć dysk. No i leży sobie tak luzem i modlę się, żeby w międzyczasie czegoś szlag nie trafił.

http://www.esc.pl/product_info.php?cPat ... s_id=37548

Nie dostajesz żadnych zaczepów. Dysk po prostu się przykręca do obudowy w miejscu na niego przeznaczonym. Swoją droga dziwna ta obudowa, skoro dysk nie pasuje.

I zastanów się mimo wszystko nad dyskiem 1 TB, dopłacasz 40 zł i masz dwa razy większy od tego 500 GB.

Taką mi poleciłeś, więc Twoje zdziwienie jest tym bardziej zaskakujące A naprawdę, starałem się jakoś go przykręcić i za cholerę nie szło - przy samym dysku nie widziałem żadnego możliwego punktu zaczepienia, a to coś w rodzaju jego obudowy (czyli to, na czym był on przykręcony w starym komputerze) nie pasowało wjakikolwiek sposób do nowej obudowy. Stąd taka prowizorka.
A co do pojemności to jeśli rzeczywiście cena nie jest dużo większa (szczerze mówiąc, za 1 TB spodziewałbym się cen przekraczających 500 złotych), to może rzeczywiście nie jest to zły pomysł.
A płyta główna nie gra większej roli? Nie chciałbym, żeby okazało się, że nowy dysk nie pasuje (choć z drugiej strony trudno, żeby coś nie pasowało do przeszło pięciomiesięcznego komputera, skoro pasował nawet 6-letni dysk). Płyta jest inna niż z powyższego posta; jak trzeba będzie, to podam model, tylko muszę fakturę wygrzebać

Stary dysk masz na złącze SATA, więc z nowym problemu nie będzie.

Tu masz 1 TB jak coś http://www.esc.pl/product_info.php?cPat ... s_id=37549

Jeśli chodzi o obudowę, to nie wiem jaki dokładnie możesz mieć problem z montażem dysku, gdyż obecnie posiadam taką samą i bez problemu dysk zamontowałem.

Stary dysk masz na złącze SATA, więc z nowym problemu nie będzie.

To to wiem, bo nawet tak go mam podłączonego (nie mogłem wygiąć tej taśmy tak, jak trzeba było, a nie chciałem jej niechcący zniszczyć)

Jeśli chodzi o obudowę, to nie wiem jaki dokładnie możesz mieć problem z montażem dysku, gdyż obecnie posiadam taką samą i bez problemu dysk zamontowałem.

Właśnie dlatego nigdy nie bawiłem się w majsterkowanie

Dysk przykręcasz na śrubkach w jednej z czterech zatok:

Nic w tym trudnego. Wsuwasz dysk, wkręcasz 4 śrubki i tyle.

OK, to może popróbuję ze starym dyskiem, jak znajdę chęci, no i nie splączę kabli (przy okazji odkurzę kompa, bo nie rozkładałem go, odkąd go złożyłem, czyli od maja)