No to ja też wtrącę swoje trzy grosze (aż specjalnie w tym celu założyłem konto na forum - po tym jak ze zdziwieniem odnotowałem, że konta w serwisie i na forum są odrębne 

A zatem... Cała ta sytuacja raczej się nie przysłuży sponsorowi, chociaż ciężko tu szukać czyjejkolwiek winy.
Całkiem możliwe, że zdublowanie zwycięzcy to po prostu pomyłka. Nie możemy takiej sytuacji wykluczyć. Po prostu powtórzono nazwisko jednego laureata zamiast podać nazwisko drugiego. Chociaż, jeśli komisja konkursowa powiadamiała prawdziwych laureatów o zwycięstwie, to pewnie ten właściwy już by podniósł larum. Poza tym pan Krzysztof mógłby mieć pewne pretensje gdyby ostatecznie przyznano mu tylko jedną nagrodę...
Drugi wariant jest taki, że człowiek, który wygrał monitory ma naprawdę ujmujący talent. Na tyle duży, że komisja konkursowa uznała, iż nawet monitor i gra to by było za mało. Pan Krzysztof musiał stworzyć teksty autentycznie deklasujące konkurencję. Stąd dwa monitory. I oczywiście organizatorowi wolno coś takiego zrobić - w końcu to jego konkurs i jego zasady. Za tym wariantem przemawia też dorobek rodziny pana Krzysztofa 

. [Jest to swoją drogą ciekawy sposób na życie, polegający - najwyraźniej - na częstym googlaniu w poszukiwaniu konkursów oraz tworzeniu dziesiątek tekstów na każdy możliwy temat. W Polsce zapewne popłaca to bardziej niż użycie talentu i literackiego warsztatu do pracy czysto pisarskiej.]
Jest tu tylko jedno drobne "ale" - trochę szkoda, że co najmniej dwie nagrody powędrują do kogoś spoza społeczności. I piszę to jako osoba, która też nie jest do końca tej społeczności członkiem (chociaż z serwisu korzystam od dłuższego czasu). Zdaję też sobie sprawę z tego, że takie konkursy nie są tylko po to, żeby "robić dobrze" dotychczasowym użytkownikom. One mają też wypromować (obok sponsora) portal. Ale wolałbym, aby nastąpiło przetasowanie i jedna z tych nagród trafiła do kogoś, kto dostał tylko grę (skądinąd świetną). Mimo, że moja praca nie została w żaden sposób wyróżniona i sam bym na tym niczego nie zyskał. Po prostu... wydawałoby mi się to lepszym rozwiązaniem...
Tym niemniej, przy wszystkich zastrzeżeniach, o których pisałem - chapeau bas przed panem Krzysztofem i resztą laureatów. I prosimy o więcej konkursów 
