Zamierzam wykorzystać przerwę wakacyjną na zakupienie nowego, większego dysku twardego (aktualne 160 GB naprawdę zaczyna poważnie ograniczać możliwości kompa, a i dysk swoje lata ma i pewnie nieco spowalnia działanie komputera, niemniej jednak od nowości zero usterek, co się chwali), poszperałem trochę, poczytałem opinii i wybrałem sobie 2 dyski, no i nie wiem, który się bardziej opłaci:
Seagate Barracuda 1 TB 7200rpm 64MB cache SATA600 [ST1000DM003]
Western Digital Blue 1 TB 7200rpm 64MB cache SATA600 [WD10EZEX]
Zważywszy, że nowy dysk i tak będzie znacznie lepszy od poprzedniego, to chciałbym, żeby nowy "twardziel" był względnie cichy (chociaż czytałem, że wystarczy położyć dysk na gąbce i nie będzie problemu ) i, co najważniejsze, bezawaryjny. Mam sentyment do WD, a jednocześnie przysiągłbym, że ktoś na forum narzekał na Seagate'a - i dlatego wolę się upewnić.
A co do systemu to skłaniałbym się ku 64-bitowym Win 7, bo "ósemka" nie wydaje mi się na tyle lepsza, aby był sens sobie utrudniać życie poprzez konieczną zmianę przyzwyczajeń - "7" jest po prostu bardziej podobna do XP-ka, co dla mnie jest priorytetem. Jeśli jednak są jakieś argumenty za wybraniem "8" inne niż start systemu poniżej 20 sekund (a niektórzy wysuwają to jako główny argument za najnowszym produktem Microsoftu, co dla mnie należałoby traktować w formie żartu), walcie śmiało. Choć w sumie to najchętniej nie zmieniałbym systemu w ogóle, ewentualnie na 64-bitowego XP pomimo, iż jest on tylko po angielsku.