Zdaje się, że ten temat tu będzie pasował.
Chciałem oddać mojego staruszka do serwisu, bo miałem spore problemy z uruchamianiem go. Normalnie za 1szym razem włączał się... hm, normalnie (

), ale jeśli musiałem go zresetować, to już to nie było możliwe. Po wciśnięciu guzika POWER bądź restarcie systemu (tak jak przy "Uruchom ponownie) ta dioda pod diodą wskazującą na zasilanie komputera (czyli ta mrugająca) mrugała dokładnie 7 razy, a komp chyba normalnie startował, jednak nie mogę tego stwierdzić, bo monitor się nie włączał (komunikat No Signal i wchodził w stan czuwania). Zaskakiwał zwykle po kilku(nastu) wciśnięciach Resetu. Jednak w ostatnią sobotę (albo wcześniejszą, zresztą mniejsza o to) przy odkurzaniu stuknąłem lekko komputer (naprawdę lekko), monitor się wyłączył i nie zaskoczył do dzisiaj. W międzyczasie wymieniłem kartę graficzną (miałem jeszcze jedną starą i w dodatku CHYBA niedziałającą, ale teraz to już w nic nie wierzę) i dzisiaj miałem oddać kompa do serwisu, ale pomyślałem "A, co tam, nie zaszkodzi spróbować jeszcze raz go włączyć". Kontrolka mrugnęła 4 razy, komp od razu się zresetował i znowu zaczęło mrugać (7 razy). Zresetowałem go sam i ku mojemu zdziwieniu komputer normalnie się uruchomił. Zainstalował nową starą kartę i poprosił o reset. Dałem "Tak" i ponownie uruchomił się normalnie.
Tak więc czy mam to zgłosić do Watykanu (cudowne naprawienie komputera) czy mam próbować coś z nim robić? Już mam w planach zmianę kompa na nowszy (ten ma 5 lat i w sumie mógłby iść raczej do muzeum, bo nawet w szkole są lepsze komputery), jednak jeszcze nie mam wystarczająco funduszy na wymianę, dlatego na razie wolę staruszka doprowadzić do stanu względnej używalności.
Specyfikacja:
Windows XP Professional Service Pack 3, procesor AMD Sempron 3400+ 2.0 Ghz, karta graficzna nVidia GeForce 8500 GT, 512 MB pamięci RAM. Poprzednia karta to była nVidia GeForce 7200 GT (albo coś podobnego, już mi się nie chce ściągać pudła, żeby dokładnie sprawdzać)