No cóż moje pierwsze wiersze, napisane dziś. Strasznie beznadziejne, ale może ktoś coś zaprezentuje.
Schyłek wieku, upadek ludzkości
Czas końca dobiega, nadal niepoznany odchodzi w niepamięć
czym jesteśmy wobec rzeczywistości?
niczym błysk w oku, w umysle wspomnienie
kruche, słabe, egzystencja beznadzieje
Wielkie plany, zamiary zwycięstwa
Daremne nadzieje, sny niepoprawne, ułudne
harmonijne ucieczki myśli, w krainę
marzen, Eden, ostanim życzeniem umierającego
Oddałem ci swoją duszę,
przez martwą cisze krzyk zasłyszany,
życie, śmierć, radość, smutek
ale czym są słowa, wobec czynów?
Nadzeszła noc, ukojenie snów,
boskich czarów nadszedł czas,
skrytych marzeń wygłoszenie
spokój cisza, budzi nas
Piękno gwiazd, delikatność nocy
rysy piękna, kształty mocy
niczym ukryta zagadka
w krainie marzeń, raju niezdobytym
w fortecy szczęścia, jeziorze radości
ukryta, pusta
ucieczka mysli, zgubna nadzieja
Echa upadłego raju,
bezpodstawne Elizjum
w proch...obrócone
Tragiczna podróż,
za niezdobytym szczęściem