Tutaj możecie pisać o czym się tylko podoba, tematyka dowolna... niekoniecznie związana z oprogramowaniem.
21 Paź 2013, 11:37
W zakładzie, uczeń goli klienta.
Niechcący zaciął go, a szef widząc to zamachnął się by mu wymierzyć karę.
Uczeń uchylił się i cios spadł na klienta.
Uczeń goli dalej, ręce mu się trzęsą więc zaciął biedaka ponownie.
Sytuacja się powtórzyła, szef znów się zamachnął na ucznia, ten się uchylił, a cios spadł na klienta.
Goląc dalej ręka się uczniowi obsunęła i uciął klientowi ucho.
Klient przestraszony:
- Kopnij pan to ucho pod stół, bo jak szef zobaczy to mnie chyba zabije.
21 Paź 2013, 14:04
Żona do męża:
- Andrzej, jakie Ty masz właściwie, te okulary?
- Minusy.
- A jak mnie widzisz bez nich?
- Z bliska normalnie.
- A z daleka?
- Wyglądasz atrakcyjnie.
Ostatnio edytowany przez
Trewor, 18 Kwi 2014, 12:20, edytowano w sumie 1 raz
21 Paź 2013, 16:01
Kaśka asfalt zapaliła. Rower jeździć uczyła. Przeszkadzała jej rama. Uczyła się sama. Założyła długą spódnicę do roweru. To nic, że rama zadziera nogi. Pedały, co pedałować miały, po łydkach klaskały. Innemu by nie klaskały, bo inne nogi na rowerach jeździć umiały.
Kaśka chciała jazdy spróbować, ale nie nauczyła się pedałować.
Pierwsza sztuka, to stopą pedał odszukać.
Za podwórkiem była górka. Na niej szosa asfaltowa.
Kaśka pomyślała: „Wystarczy tylko wsiąść na górce i gotowe. No i jazda, panie gazda”.
Rower się na jeździe nie znał i wstydu nie miał. Za każdym razem, gdy wywracał się, Kaśka asfalt tyłkiem zaczyna macać. Raz jak pomacała, to zaiskrzyło, zadymiło i asfalt zapaliło. Za duża była prędkość spadania i za długa droga hamowania.
Dobrze, że jechali nasi. Kierowca malucha gaśnicą pożar na tyłku Kaśki zgasił. Spódnica długa była cała, ale tylko z przodu. Z tyłu, z jakiegoś powodu, już nie była cała. Na tyłku wypaliło dwa berety, aż do ciała, więc Kaśka pośladkami świeci i do domu z płaczem leci.
Znowu w długiej spódnicy Kaśka na damce ćwiczy. Na pagórku wsiadła i zaraz wysiadła. Tak się stało, że Kaśkę tryby rozebrały. Tam, gdzie pasła się krasula, Kaśka w stringach się katula.
Koło płotu, jak zawsze, pasła się krowa. Nikt krowie szaletu na wypasie nie pobudował. Kaśka wrzasnęła i w krowią kupę plasnęła, a teraz pośladkami świeci i do domu z płaczem leci.
Dziewczyna teraz tylko jedno rozumie, że kupi taki rower, co sam jeździć umie, żeby bez próżnicy nie niszczyć spódnicy.
Mojego autorstwa
21 Paź 2013, 23:01
Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się pewien facet.
Dyrektor hodowli pyta go co potrafi:
- Może zainteresuje pana fakt - odpowiada interesant - że rozumiem mowę zwierząt.
- Tak? - pyta zdziwiony dyrektor - to chodźmy do krówek, zobaczymy co pan potrafi.
Wchodzą do krówek a tu krasula "Muuuu!"
- Co ona powiedziała?
- Że daje 10 litrów mleka a Wy wpisujecie tylko 4.
- O kurde! Ale chodźmy do świnek.
Wchodzą do świnek a tu "Chron, chron!"
- A ta co powiedziała?
- Ze daje 5 prosiąt a Wy wpisujecie 3.
- O ja pier... Chodźmy jeszcze do baranów.
W drodze przez podwórko mijają kozę a ta "Meeeee!"
- Pan jej nie słucha - szybko mówi dyrektor - to było dawno i byłem wtedy pijany...
24 Paź 2013, 13:44
Między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim miał się rozegrać turniej bokserski. Jednak dzień przed turniejem zawodnik radziecki złamał sobie rękę podczas treningu. Na to jego trenerzy sobie myślą:
-"Jeśli nikogo nie postawimy na ringu, to co sobie pomyślą o nas Amerykanie! Musimy kogoś niezwłocznie znaleźć!".
I poszli szukać.
Patrzą, a tu Iwan orze pole. Trenerzy podeszli do niego i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz jedną rundę na ringu bokserskim, to dostaniesz 100 dolarów.
- Ano, wytrzymam... - odparł Iwan.
Nadszedł dzień rozgrywki. Trenerzy radzieccy ustawili Iwana na ringu i obserwują. Walka się rozpoczęła. Iwan stoi pośrodku i rozgląda się, bo przecież tu tak kolorowo, światełka, kamery, pełno ludzi, wszyscy patrzą się na niego. Tylko jakiś facet lata dookoła niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy pierwszej.
Trenerzy radzieccy podbiegli do Iwana i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz drugą rundę, to dostaniesz 200 dolarów!
- Ano, wytrzymam.
Rozpoczęła się runda druga.
Iwan znowu się rozgląda dookoła, bo nigdy w życiu nie był na zawodach bokserskich. I znowu jakiś facet lata i bije go po twarzy.
Koniec rundy drugiej. Radzieccy trenerzy podbiegają do Iwana i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz trzecią rundę, to dostaniesz 500 dolarów!
- Wytrzymam, wytrzymam.
Runda trzecia. Iwan znowu się rozgląda i znowu jakiś facet biega dookoła niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy trzeciej. Bardzo podekscytowani trenerzy podbiegają do Iwana z entuzjazmem i proponują:
- Iwan, jak wytrzymasz czwartą rundę, to dostaniesz 1000 dolarów!
- Teraz, k*** nie wytrzymam! Teraz mu wpier***!
24 Paź 2013, 20:08
Pani mówi: Jasiu wymień zdanie z ptakiem.
Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
Pani: Teraz z dwoma ptakami.
Jasiu: Tata przyszedł nawalony jak szpak i wywinął orła.
Pani: A jak wymienisz z pięcioma dostaniesz szóstkę.
Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wywinął orła po czym wyleciały mu dwa gile, puścił pawia i poszedł dalej nawalać na sępa
29 Paź 2013, 22:36
Polityk siedząc w restauracji zauważył za innym stolikiem samotnie siedzącą atrakcyjną młodą kobietę więc zdecydował podejść do niej:
- Cześć. Mam na imię Marcin, mam 40 lat, zajmuję się polityką i jestem uczciwym człowiekiem.
- Cześć skarbie. Mam na imię Sara, mam 35 lat, zajmuję się prostytucją i nadal jestem dziewicą.
Ostatnio edytowany przez
Bonsik, 20 Gru 2013, 22:24, edytowano w sumie 1 raz
30 Paź 2013, 15:33
Polska reprezentacja w piłce nożnej jest jak jądra: biorą udział, ale nie wchodzą.
31 Paź 2013, 16:09
Facet pyta kolegę:
- Dlaczego Ty zawsze nosisz buty za małe o dwa numery?
- Jestem na bezrobociu, mam obrzydliwą żonę, syn ma w szkole same
pały, teściowa od rana wrzeszczy... Jedyną radością w moim
życiu jest chwila, gdy wieczorem zdejmuję buty.
01 Lis 2013, 01:38
Jaka jest różnica między zwykłym zającem a latającym?
- Latający ma na plecach orła.
02 Lis 2013, 18:03
- Kiedy chłopiec zmienia się w mężczyznę?
- Kiedy przestaje obgryzać paznokcie, a zaczyna drapać się po jajach?
- Nie! Kiedy zaczyna rozumieć, że po drapaniu się po jajach nie należy obgryzać paznokci...
04 Lis 2013, 16:03
Samolot pasażerski spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut.
Kobieta wstaje z fotela i mówi:
- Jeśli mam umrzeć, to chcę się wtedy czuć kobieta!
Rozbiera się do naga i pyta:
- Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski, że sprawi, bym poczuła się jak kobieta?
Z fotela obok wstaje facet, ściąga koszulę i mówi:
- Masz. Wyprasuj!
11 Lis 2013, 20:14
To był zimny listopadowy poranek.
Wacek z chęcią by poszedł już do domu. Ręce mu zgrabiały i ogólnie było mu już zimno. Nieduża renta skończyła się już jakieś cztery dni temu o czym przypominało mu doskwierające ssanie w żołądku. Zimny wiatr zmarszczył wodę niedaleko nieruchomego spławika wędki...
- Chyba dzisiaj już raczej nic nie złapię - pomyślał Wacek i już miał zwijać tak zwany mandźur, gdy spławik zniknął pod wodą. Wacek zaciął i już po chwili miał na haczyku sporych rozmiarów złotą rybkę...
- Ozdobna jakaś... - pomyślał Wacek gdy rybka odezwała się ludzkim głosem:
- Wacku! Wacku!!! Wypuść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia!
Wieczorem po pewnej kawalerce rozszedł się apetyczny zapach... Wacek z lubością wciągnął go w płuca. Zadziwiające jak mu się ten węch wyostrzył odkąd ogłuchł 10 lat temu.
11 Lis 2013, 21:25
Straszydło wylazło z pudła.
Dziewczynka z krzykiem uciekła z pokoju. Jej mama jest wściekła, bo nie ma spokoju.
Dziewczynka jest trudna w wychowaniu, trochę brudna, a teraz uszy ćwiczy, że ją coś straszy.
– To ty straszysz mała! Idź się umyć!
Panienka idzie tam, myje się, a malutka rybka wyłazi z kranu.
– O rany! – dziewczynka krzyczy. – Rybka się pluska!
Znowu krzyczy, uszy ćwiczy. Martwi się mama i radzi:
– Zamknij dziecko usta, chodź na obiad, dzisiaj kapusta!
Z mydelniczką dziewczynka na obiad przybywa, w mydelniczce rybka pływa.
– O, niebieska w paski białe! – zauważa mama. – Uważaj, bo ochlapie stół cały.
Dziewczynka daje rybce kapusty, a mama śmieje się:
– Będzie rybka tłusta, zabierz ją do pokoju, bo ja tu mam za swoje.
Panienka otwiera do pokoju drzwi skrzydło, a tu straszydło straszne, na podłodze warczy, przy stołowej nodze.
– Mamo, mamo, znowu straszy! – krzyczy dziewczynka i znowu uszy mamie ćwiczy.
Mama przychodzi i w śmiech, bo przechodzi jej gniew.
– Ach, to ten strach! – mówi. – No, już uspokój się piesku!
Wiadomo, kto kogo się bał. Wiadomo, że dziewczynka była dla psa straszydłem, a pies straszydłem dla dziewczynki.
Wiadomo było, że tato dał pieska na prezent. Tylko nie wiadomo, skąd się wzięła rybka biało niebieska.
BogdanG
12 Lis 2013, 00:38
Pani wychodząc ze sklepu widzi płaczącego Jasia:
- Jasiu, dlaczego płaczesz?
- Bo miałem 2 złote, ale zgubiłeeeeeeeem!
Pani bez słowa wyciąga 2 złote i daje Jasiowi. Jasiu przestaje płakać, pani odchodzi. Po chwili jednak znów słyszy donośny płacz Jasia.
- Jasiu, a czemu teraz płaczesz?
- Właśnie sobie pomyślałem, że gdybym nie zgubił tamtych 2 złotych, miałbym teraz czteeeeeeery!
Powered by phpBB © phpBB Group.
phpBB Mobile / SEO by Artodia.