Najglupsza rzecz jaka kiedykolwiek zrobiliście

Czy kiedykolwiek zrobiliście coś chamskiego komuś znajomemu ??Albo wykręciliście jakiś odjechany dowcip?? Jak tak to napiszcie...
A moze to ktos wam wywinął jakiś numer?? Jak tak to napiszcie

heh może być śmiesznie, o ile ktoś wogóle coś napisze, sam bym napisał, ale jak narazie nic mi do głowy nie przychodzi, ale napewno coś się znajdzie

Napisałbym tutaj co zrobiłem kiedyś nauczycielce ale nie moge o tym pisać bo sprawa została wyciszona z dobrej woli nauczycielki.

Napiszę o czymś innym.
W pewnej sali dla ozdoby stały melony i dynie.
Razem z kumplami pod nieobecność nauczycielki wzięliśmy 1 melon i 1 dynie . Wyszliśmy z sali. tymczasem na auli(piętro niżej) trwało jakieś przedstawienie.Zrzuciliśmy dynie i melona na publiczność. Melon w nikogo nie trafił ale za to dynia rozbiła się jednemu gościowi na głowie.
Wszystko się wydało i poniosłem konsekwencje ale beka była przednia.

Gdy mnie wnerwił mój kumpel i pojechaliśmy pojeździć na na pagórki to gdy skakaliśmy wciąłem mu sie na motorkku i skręcił prosto w drzewo -motorek był skasowany. Winiłem za ten wypadek jego ponieważ go wołałem i nic nie odpowiedział, a to znaczyło, że moge jechać.


<<Naprawa motorka kosztowała by 600zł i kumpel kupił sobie nowy>>
<<Będe go musiał przetestować>>

ciekawe pytanie


ale czy ktos sie przyzna

Kiedyś złapała mnie policja jak jechałem do skate parku na rolkach i kazali mi iść w skarpetkach do domu wię poszedłem za pobliski dom i pojechałem;)

Kiedyś jeszcze z kolegami żucaliśmy jajkami jakoś około 20(było ciemno) oberwał koleś który jechał na komarku:/ Ale nieja żucałem ja niemam cela

Innym razem postawiłem rower w domu(na ganku) i postanowiłem zjechać ze schodów ale zapomniałem że mam poluzuwane chamulce przywaliłem głową w mur zleciałem na ziemie i przeżyłem.

kolejna chistoryjka na filmiku

Kod:

http://www.com.video.pl/dysk.wmv

Większość osób mówi że mam szczęście że ja wogóle żyje na sankach jak byłem w 3 dni połamałem 2 pary sanek i leżałem na ziemi przez około 15min. bo niemogłem się podnieść

(bez nazwisk)

Dawno, dawno temu młody głupiutki proktorek pojechał na dwu dniową wycieczke, pierwszą noc przespał, ale gdy się obudził był cały w pascie do zębów więdz przeprowadził śledztwo odnalazł bydlaka i w tą samą noc, wylał (wytryskał?:/) całą tupke pasty łobuzowi w gacie.

oczywiscie było dożo śmiechu lecz, tylko dla mnie i kumpli, temu gościowi coś się stało i musiał gdzieś jechać i przez jakis czas uzywac jakiejs maści, bo jak każdy wie skura w tych okolicach jest bardzo wrażliwa ble, ble...... ale już jest po wszystkim i dobrze.

W podstawuwce na lekcji żuciłem nauczycielke śnieżką, a byłem takim inteligętnym dzieckiem któremu się wydawało, że zawsze wszystko się upiecze

Robie dużo głupich żeczy, wielu żałuje(odmówie pokute)

//Dopisane

Jak kiedyś złapał mnie kanar w pociągu to się rozpłakałem, ale mnie puscił (to była moja pierwasz podruż pociagiem bez rodziców ok 5 lat temu:D)

pzdr

Kiedyś jeszcze z kolegami żucaliśmy jajkami jakoś około 20(było ciemno) oberwał koleś który jechał na komarku:/ Ale nieja żucałem ja niemam cela

Też kiedyś rzucałem jajkami w samochody z kuzynem zza krzaków.

ciekawe pytanie


ale czy ktos sie przyzna

przecież już sie przyznali


A moją historie: Na zielonej szkole ok.23:00 wsadziliśmy takiemu jednemu zatyczki do nosa a buzie my mu przysłonili i robił fajowskie miny. A później ktoś inny siadł na nim i puścił bąka.

Z ostrzejszych przypadków to miałem tylko 2.
Pierwszy:
Było to w 3 gim, nauczycielka wyszła a my mądrzy nalaliśmy jej wode na krzesło. Przyszła usiadła, posiedziała chwile wstała i zaczeła sie na na s drzeć. Powiedziala nam że tej sukienki nie da się prać trzeba ją czyścić chemiczne. Sprawa ucichła na jakies 3 dni, po tym czasie wpadła do nas na lekcje ogłośić radosną nowine że robimy zrzutkie na jej żakiet(co prawda tylko sukienke jej zepsulismy), my ją wyśmialiśmy. Po 15 min przyszedł pan wychowawca i pokazał nam rachunek za tą sukienke. Zamurowało nas, było to coś koło 300zł. W klasie było wtedy 12 ludzi więc po troche trzeba było sie złożyć.

Drugi:
Na wiosce u braciaka wziełem samochód za pozwoleniem starszego żeby sie przejechać. Jade sobie spokojnie tak troche ponad 100 zero samochodów. Zawruciłem już podjerzdżam pod brame, wjechałem na podwórko a zamną policja. Normalnie nogi mi sie ugieły. Wysiadają z samochodu. Mówią dzieńdobry i proszą o prawojazdy a ja im mówie że nie mam. Pytają sie czy zapomiałem a ja mówie że jeszcze nie mam. Wtedy starszy wyszedł z chaty. Zaczeli z nim gadać i wsiedli do samochodu. W domu powiedział że mam więcej szczęscia niż rozumu(cchieli dać mandac 500zł jak sie dowiedzieli ile miałem wtedy lat, ale woleli przyjac 200zł dla siebie )oraz że mam szlaban na kompa na miecha oraz 0 kasy przez 3 miechy. Miałem wtedy niecałe 15lat

hehe moze sie tlenowy cos od ciebie naucze bo kupiłem sobie z kumplem za spółke malucha ;p;p a mam 16 lat;p Jezdzi sie dosc fajnie nawet kilka razy sie mijałem z psami, niezle sie mozna zdygac jak sie koło nich przejezdza.


No ostatnio z kilkoma chłopakami z klasy zrobilismy sobie kawał i zrobilismy cos przypominającego bombe ( dymiąca saletra, troche domowej robpoty prochu i wszystko co sie paliło;p) Wsadzilismy ją do WC w szkole :P Cały korytarz był w dymie przez jakies 30min, ale zapoimnielismy ze na korytarzach sa komery

Też kiedyś rzucałem jajkami w samochody z kuzynem zza krzaków.

ja z kolegami zaa budynku

ja kiedyś włożyłem kija w odbyt koledze z klasy bueheheeh JOKE rzecz jasna

a na serio... to sam nie wiem jak miałem 5 latek,jakas dziewczyna, może z rok starsza, powiedziała do mnie "co sie gapisz" i sie rozryczałem LOL


Pzdr.
:mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::grin::grin:
:mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::grin::grin:
:grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::grin::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::grin::grin:
:grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::grin::grin::grin::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::grin::grin:
:grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::grin::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::grin::grin:
:grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::grin::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:
:grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::grin::grin::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::grin::grin::grin::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::grin::grin::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

ja kiedyś włożyłem kija w odbyt koledze z klasy bueheheeh JOKE rzecz jasna

a na serio... to sam nie wiem jak miałem 5 latek,jakas dziewczyna, może z rok starsza, powiedziała do mnie "co sie gapisz" i sie rozryczałem LOL


Pzdr.

budzi dreszczyk emocji ta opowieść

ja kiedyś włożyłem kija w odbyt koledze z klasy bueheheeh JOKE rzecz jasna

a na serio... to sam nie wiem jak miałem 5 latek,jakas dziewczyna, może z rok starsza, powiedziała do mnie "co sie gapisz" i sie rozryczałem LOL


Pzdr.

budzi dreszczyk emocji ta opowieść

mnie tez sie podoba :mrgreen::mrgreen: