NO ja mam inny przykład moze nie dokładnie taki jak w temacie.
Chodzi ze mna do klsay chłopak, a jego ciotka uczy nas niemca...
Co prawda ma 4 a wiekszosc klasy 1 ale duzo z niego umie wiec sie nie czepiamy. Ogolnie spoko typ i z powodu ciotki nie traktujemy go inaczej.
Tylko niemiecki to nie to samo co polski.
Rodzice(nauczyciele) nie powinni posyłać dziecka do szkoły w ktorej uczą!!!
A co do tematu to sadze ze corka nauczyciela od polskiego nawet jak bedzie traktowana rowno to i tak zawsze bedzie lepsza. Przed klasówka moze ja matka w domu przepytac, kazac sie uczyc konkretnych rzeczy itd.
A gdyby moja matka uczyła polskiego to bym jej sprawdziany zawijał