Według mnie ostatnie ekranizacje komiksów, a zwłaszcza pajączka, to istna pomyłka i pastisz. Beznadziejni aktorzy (Tobey Mcguire - no przepraszam, co to ma być, Peter Parker był nieśmiały, ale nie był ciapą; albo grająca MJ - ta postać w komiksie zawsze kojarzyła mi sie z ładną istotą, a nie tym czymś co ją gra), głupawe kostiumy (wystarczy wspomnieć goblina z pierwszej części -całkowita porażka), nie wspominając gry aktorskiej i fabuły.
Ktoś może mi zarzucić, że nie oglądałem trzeciej części i się wypowiadam, ale wystarczą mi poprzednie dwie, które były spaprane, więc trzecia może być tylko gorsza, na zasadzie równi pochyłej