04 Gru 2006, 18:47
Troche czystej wody mi się wylało na klawiature bezprewodową Labtec'a. Położyłem ją na kilka dni na grzejnik - nie zadziałało. Rozłożyłem ją i jeszcze raz położyłem na kilka dni na grzejnik - nie zadziałało. Co mogło się w niej zepsuć? Da się jakoś to odratować domowymi sposobami? Chciałem ją całkiem porozkręcać, ale jak jest ta blaszka, metal (hgw jak to nazwać), która trzyma tę folię w którą się przyciska klawiszami i nie da się jej odkręcić !
Są jakby wkładane nity. Żadne śrubki itp, gdy oderwe "łepek" tego nitu to potem nie będzie jak przykręcić
. Co robić? Baterie sprawdzałem na empeku - full zdrowe. Klawa ma ze 3 tygodnie
Kurcze, jak miałem zwykłą klawiature na kabel PS/2 to po zalaniu obojetnie czym, działała po położeniu jej w nocy na grzejnik, a ta nic
24 Gru 2006, 16:40
24 Gru 2006, 22:23