W Krakowie w wieku 84 lat zmarł Stanisław Lem - jeden z najbardziej cenionych polskich pisarzy, autor książek science-fiction.
[*]
Stanisław Lem miał poczucie przypadkowości swojego istnienia w danym miejscu i czasie. "Oczywiście mogłem się pojawić albo jako kuna, albo jako bóbr, albo wcale nie, albo nie daj Bóg urodzić się w Chinach pod reżimem komunistycznym - to jest straszne. Albo w sowieckiej Rosji - to też zaś straszne. Albo w Ameryce - to byłoby mniej straszne. Albo 200 lat temu - to byłoby też nieprzyjemne, bo wtedy było bardzo dużo pcheł i nie było żadnych środków przeciwko insektom. Ale jeśli się tak to rozważa, to muszę powiedzieć, że w sumie mogło być lepiej, ale nie było najgorzej. Ja nie uskarżam się na moje życie. Starałem się zrobić z niego taki użytek - jest takie powiedzenie łacińskie "Nulla dies sine linea", czyli że każdego dnia należy napisać choć jeden wers. Otóż ja mam to uczucie, że zmarnowałem bardzo niewiele czasu. Ale w sumie jednak 75 lat to mija jak z bicza trzasnął, to bardzo szybko mija."- mówił.